Jesień-to-czas-m.in-leszcza-300x225

Łowimy ryby jesienią

Mamy połowę września. Okres urlopów już dawno się skończył, czas na powrót do swoich obowiązków, a młodsi adepci sztuki wędkarskiej wrócili do szkół. Nad wodą zaczyna panować cisza i spokój, co zdecydowanie sprawia, że nasze szanse na rybę wzrastają.

Co łowić jesienią?

W każdej książce wędkarskiej, każdym czasopiśmie o naszym hobby, stronie internetowej przeczytamy, że okres jesieni to czas drapieżnika. Oczywiście to prawda. Szczupaki, okonie, sandacze świetnie czują się w nie tak nagrzanej jak jeszcze miesiąc czy dwa temu wodzie. Ich aktywność żerowa wzmaga się, ponieważ jak to w przyrodzie czują, że zima jest blisko.

Ale jesień, szczególnie druga połowa września i pierwsza połowa października to nie tylko czas „zębaczy”. Ja jako miłośnik łowienia ryb spokojnego zeru traktuję ten okres jako bardzo dobry czas na łowienie karpia, bogatego miedzianego leszcza, a nawet, w chłodne i coraz krótsze dni jazia. Ryby te też wyczuwają, że zbliża się zima i czas magazynowania pokarmu. Dlatego też chętniej i bardziej zdecydowanie pobierają pokarm niż jeszcze w lipcu czy sierpniu.

Poza wzmożonym żerowaniem również wydłuża się czas kiedy można z dobrym skutkiem łowić ryby. O już nie tylko świt, czy wieczór, ale naprawdę dobre brania można mieć przez cały dzień i nigdy nie jesteśmy pewni kiedy tak naprawdę można mieć tę „rybę sezonu”. Patrząc na ostatnie lata, to właśnie o tej porze roku łowiłem najładniejsze ryby w sezonie. Były karpie, leszcze, świnki, klenie, płocie, jazie. Nieczęsto zdarzało się, że ryby nie chciały współpracować. Raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze coś się działo.

Gdzie szukać ryb jesienią?

Zapewne nie napisze nic nowego, ale warto przypomnieć młodym wędkarzom, że ryb trzeba szukać już w innych partiach łowiska, niż wiosną czy latem. Jeśli nastawiamy się na połów drapieżników, to pamiętajmy, że będzie on tam, gdzie jest jego naturalny pokarm, czyli „drobnica”. Jeśli będzie mieć słoneczny dzień, zaobserwujemy, że nieduże ukleje czy płotki pływają przy powierzchni to zapewne i za nimi uda się tam szczupak. Mimo wszystko, z każdym chłodniejszym dniem, z każdym większym opadem deszczu i pierwszymi przymrozkami, kiedy to woda będzie coraz chłodniejsza ryb trzeba szukać w głębszych partiach wody, gdzie panuje stosunkowo równa temperatura wody. Najlepiej nasz wyjazd niech poprzedzi obserwacja, gdzie łowią inni wędkarze, najlepiej Ci dobrze znający dane łowisko.

Przynęta i zanęta na jesień

Skupię się tutaj na białorybie. O tej porze roku jadąc na ryby, staram się nie oszczędzać zanęty, ponieważ sądzę, że „ryby lubią/muszą teraz dobrze zjeść”. Tym bardziej że żerują przez cały dzień. Zanęty stosujmy teraz więcej niż wiosną kiedy ryba jest ostrożna i nieco więcej niż latem. Ubogaćmy ją w inki, białe robaki, czy ziarno takie jak pęczak, groch czy kukurydza. Świetnie sprawdzą się posiekane czerwone robaki czy rosówki.

Jeśli mamy taką możliwość, to wybierajmy się nad wodę i korzystajmy z uroków jesieni. Z tych pięknych krajobrazów, ostatnich ciepłych dni i oczywiście pięknych brań i ryb czego sobie i Wam życzę!


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *