W dobie rozwoju wędkarstwa, plecionka stała się podstawowym elementem wyposażenia niejednego wędkarza. Jak każdy produkt przez jednych jest chwalona, a niektórzy nie są delikatnie mówiąc jej zwolennikami. Początkujący wędkarz może poczuć się trochę zagubiony przy wyborze: żyłka czy plecionka. Dlatego pozwolę sobie dzisiaj przybliżyć Wam czym tak na prawdę jest plecionka.
Plecionki są to połączone ze sobą, cienkie włókienka. Materiał ten jest dużo bardziej miękki niż zwykła żyłka, wykazuje większą odporność (aniżeli żyłka) na uszkodzenia, a także jest dużo bardziej wytrzymała od żyłki tej samej średnicy. Patrząc na te zalety, można śmiało postawić pytanie dlaczego jeszcze plecionka nie wyparła żyłki, skoro ma takie zalety? Po pierwsze plecionka na kołowrotku podczas rzutu stawia opór, co zdecydowania skraca nam odległość na jaką poleci nasz zestaw. Po drugie, są bardziej podatne na skręcanie się i plątanie, stąd niektórzy twierdzą wzięła się nazwa plecionka. Po trzecie „piją” czy jak kto woli chłoną wodę, co zdecydowanie utrudnia łowienie w chłodniejszych porach roku, kiedy przy porannych przymrozkach plecionki mogą nam po prostu zesztywnieć. Ostatnią wadą jaka przychodzi mi na myśl jest dość duże tarcie o przelotki, szczególnie podczas zarzucania zestawu. Szczególnie dobrze widać to przy metodzie feederowej, kiedy wędzisko ma dość dużo małych przelotek, które stawiają jej opór i powodują że po jakimś czasie włókienka plecionki rozplotą się.
Uważam, że plecionki powinniśmy stosować „nie na siłę” ale tam, gdzie jej zalety wydadzą nam się szczególnie użyteczne. Dla przykładu dobrym rozwiązaniem jest stosowanie plecionki przy ciężkich gruntówkach, kiedy nastawiamy się na duże ryby: sumy, karpie, amury, tołpygi, a nasze łowisko znane jest z dużej ilości zaczepów. Stosujemy ją wówczas, kiedy jedyną szansą na wyholowanie ryby jest mocowanie się z nią aby uniemożliwić jej wejście w zawady bezpośrednio po zacięciu. Niewątpliwie lepiej zastosować wówczas plecionkę o średnicy 0,18 aniżeli żyłkę 0,35. Wytrzymałość na zerwanie będzie podobna, ale różnica w średnicy widoczna, tak więc plus dla nas.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest stosowanie plecionki jako przypon. Sam jestem zwolennikiem tej metody szczególnie na akwenach gdzie dużą populacje stanowią różnej wielkości karpie. Jak wiemy są one bardzo ostrożne i właśnie owa miękkość plecionek stanowi dla nas przewagę.Sam na przypon stosuję plecionkę o średnicy 0.04 co uważam jest maksymalną średnicą do metody feederowej. Niektórzy wędkarze stosują plecionki jako przypony przy połowie szczupaków. Należy jednak pamiętać , że żadna plecionka nie daje nam gwarancji, że popularny zębacz po prostu jej nie przegryzie.
Podsumowując, plecionki zapewne za jakiś czas jeszcze bardziej wyprą żyłki. Pewne też jest to, że już niedługo producenci zaskoczą nas czymś nowym w tej kwestii.
Dodaj komentarz